Toruński Piernik Wartburgowy i pierwsza usterka.

Korzystając z dodatniej temperatury postanowiłem wybrać się Burkiem po innego Burka dla Alana 🙂 Ogólnie rewelacja. Śmigaliśmy sobie autostradą, ale w Nowych Marzach postanowiliśmy z niej uciec. Chwile później zachciało nam się pić bo porannej kawie na Orlenie....

Tiq tiq

popacz. kocham przeguby zewnętrzne w Wartburgu 🙂

Krzyżakowo.

W końcu się zmobilizowałem i korzystając z pogody, postanowiłem wymienić przegub wewnętrzny, który już tak walił, że strach się było bać jechać:) Z Korozji wyleciała skrzynia biegów. Trochę się narąbałem wywalając krzyżaka i szklankę z Pieczary, bo wyciągnąłem tylko...