Nom.
Nie jest już wesoło.
Gumy na wahaczach powiedziały papa.
Rozrusznik to już znana historia.
Coś z przegubem już jest nie tak.
Maska już jest tak zmęczona, że się otwiera zbyt często. Wczoraj przy 110km/h na obwodnicy… Już jest mega sfatygowana 🙁 i źle się zamyka, że boje się tym jeździć mimo zabezpieczeń…
Jeszcze część kierunkowskazu mi odleciała:/, a wymienić to muszę rozwiercić bo się nie da się odkręcić 🙁
Chyba czas szukać garażu, w którym Koro przezimuje 🙁