Powiedzmy, chociaż dzisiaj biało 🙂
Takie podsumowanie niczego w sumie.

Przez zimę podłubałem przy Simsonie.
Nowe uszczelki, nowy gaźnik, nowe pierścienie.
Niestety wciąż jakieś jaja i nie chce jeździć.
Dodatkowo urwała się kopka! Aaaaaaa
Dziękuję Adam za flansze 🙂

Qek wciąż czeka na swoją kolej.
Skorupa już jest na gdyńskich blachach 🙂

Z racji zjaranych kloszy oryginalnych, z pomocą przyszedł Fleszo i Przemek. Kupiłem ‘zamiennik’.
Koszt całych lamp mnie wyszedł tyle, co zakup jednego klosza na ebayu czy od handlarzyny w Polsce 🙂

Żaba… biedna Żaba.
Czeka na nowe zawieszenie z przodu, które już się prawie skompletowało.
Pozostały wahacze.
Biedna Zaba bo buba.
Koleś nie zauważył, nie ma martwych punktów i o… trochę się wgniotło.

Będzie żyć. Skończy się najprawdopodobniej zaprawkami.

Nelka.
Od czasu do czasu śmigam sobie nią po garażu.
Czas przedmuchać gaźnik, bo coś za wysokie obroty ma.
Myślicie, że będzie ‘zabieramy dowód za 3…2..1.?’