Praga zaliczona.
25 października 2010Wróciliśmy 🙂
Jak w tytule Praga – czeska 😉 of koz zaliczona 🙂
Ale od początku.
Kable WN! WTF! Nie wiem co sie z nimi dzieje.
Ogólnie było spoko, ale coś jednak było nie tak.
Kamila pożyczyła swoje, pozamieniałem kopułkę i palec z Gregiem.
Dodatkowo rozrusznik Grega zawędrował u mnie jak kiedyś.
Następnie cewka Michasia zawędrowała u mnie.
U Kajtka dokręciłem kabel plusowy, bo sie ładowanie znudziło i odkręciło 🙂
Ruszając od Kajtka, już na obwodnicy, maska sru w górę.
około 10 minut prostowania i pojechaliśmy dalej.
Gdzieś na środku Polski elektromagnes, który się ruszał, powiedział papa i dalej trzeba było pchać.
Dalej już tylko Czechy i Praga.
Niestety Koro nie postała na Hradczanach, bo było za dużo aut i by się nie pomieściły.
Ogólnie zajebiście.
Troszkę części się kupiło, troszkę wzięło bo za darmo 😉
Polecam to miasto, szczególnie nocą.
Koro robi się medialna 😉
Artykuł na novinky.cz 😉
Jak przywiozłem kilka osób z hostelu na parking to zaczepił mnie jakiś Czech i tak powstało to zdjęcie. Drugie jest lepsze 😉
Jeden minus. Szkoda, że się podzieliła i tak mała ekipa.