Piątek 26-VI-2020
Bartki ruszają nim Idzi wróci z robo, a że Osłonino jest takie jakie jest… jadę z nimi zawieźć Muszlę Żabą… nie, że żabą zawieźć muszlę tylko Żaba targa Muszlę… taka żaba z muszelką.
Po chwili lądujemy na miejscu… zakopaliśmy się konkretnie 😀
Mi odpadł zderzak, Harry po sam wahacz prawie 😀
Żabę udało się wypchnąć, a Harremu pomógł nieznany człek.
Chwile siedzimy, kawka i lecę po Końkubinę.
Ogar i wracamy Bożeną bo będzie wesoło 🙂
Pomimo samochodów, przyczep, zlotem skuterów wodnych, kamperów… spokój… o dziwo 🙂
Woda w zatoce ma 27’C
Próbujemy zrobić zakręconą frytkę… ciężka sprawa na grillu, następnym razem wyjdzie lepiej 🙂
Piątek jest też wielkim testem dla Korka i Chanego…
Korek jedzie w trasę swoją T3!:D A Chany jest pasażerem!
Po 2 zjawia się ekipa 3ciego kanta 🙂
Chany się wylał z auta 😀 dobry pasażer 😉 i niespodzianka Gabryś :D!
Siedzielismy tak na chillu do wschodu słońca i jeszcze trochę.



Sobota 27-VI-2020
Obudził nas skwar…
A lekko nie było 🙂
Śniadanko, kawka…
Dojeżdżają Radziki swoim Caddylakiem 🙂
Wycieczka do sklepu, frytki, piwko, reeeelaks!
Niestety odjeżdżają Bartki, ale w ich miejsce chwilę później zajmują Jacki z siostrą Jacka, która spała w Bożenie, a przyjechali Pocztówką 🙂
Woda ponad 30’C… naprawdę parówa niesamowita.
Obowiązkowa fasola!
Mało snu, wysoka temperatura i drink od Korka ululał mnie do snu przed nocą.
Do końca walczył Jacek… sam.

Niedziela 28-VI-2020
I potem najdłużej spał 😉
Oczywiście wstaliśmy szybko, bo spać się nie dało.
Skwar się z nieba lał niemiłosiernie.
Z Gabrysiem sprawdziliśmy ile korków / aktualizacja: kroków, nie korków 😉 / trzeba zrobić by zanurzyć się ponad cycki…. 400 kroków od brzegu.
Śniadanko i powolne zbieranie się do domu…
Daleko nie ma, ale każdy z nas coś miał do roboty, a Pikczu daleką drogę…

Oslo piękne…
Ciekawe na jak długo tak będzie można.
Opróżnianie kibli w krzaki to słaba opcja…. śmieci całe szczęście mało, ale niestety nie każdy sprząta po sobie.
Też żal, że człowiek w tym roku dopiero był tam drugi raz, a teraz 3ci 🙂
No i te fufające jeże w krzakach 😀