Sezon oficjalnie w Trójmieście rozpoczety dzieki Trójmiasto, klasycznie.
Bila ruszyła z kopyta spod domu by po 10m zgasnąć i nie odpalić 🙂
Ale standardowa procedura wymiany świecy i cacy 🙂
Ogólnie działa, trochę wysokie obroty, światła działają ekstra 🙂
Przybyło około jak nie ponad 500 pojazdów. W tym ja, Schwalbą 🙂
Dzięki Marcinowi obroty spadły do normalnego poziomu i mam nadzieje będzie teraz chodzić zajebiście 😀
Przyczyną takich dziwactw była śrubka od obrotów, która była dorabiana i za krótka przez co nie wchodziła w gaźnik i nie robiła tego co miała robić 🙂
Dziś popsułem rutynę i pojechałem na Bilce do pracy 🙂
Wczoraj natomiast wziąłem się za Żabę.
Trza było dokręcić flanszę w skrzyni bo coś olej ciekł.
Jakiś czas temu, gdy wiosna pukała kupiłem klucz do przegubów lecz dopiero wczoraj dane było mi go wykorzystać bo zapukała w końcu wiosna poważniej 😀
Przegub poszedł bez problemu, zanosze go do warsztatu wracam i pacze!
aqq!
Zrezygnowany skłądam wszystko do kupy i idę się wkurwiać.
Po chwili jednak wracam stwierdzając, że to nie ma sensu sie tak wkurwiać 😀
Po dłuższej walce z tą skrzynią i poduchami, udało mi się wytargać skrzynię!
Najtrudniejszy moment to ten, gdzie flansza zaparła się z zamachem i ani tak ani srak! Już wiem czemu szybciej jest wyciągnąć silnik i skrzynie razem 🙂
Nie wiem przypadkiem czy mi spawik nie puścił hmm.
I wykorzystując takie dojście myślę nad wymianą pompy hamulcowej 🙂