Plan był by jechać na WLU Burkiem, bo wiadomo jak ostatnio bywało z powrotami z turniejów z małym wyjątkiem – pozddro Czeko!.
Warszawa 7ką w 4h. Całkiem nieźle. Fajnie pizgało, pasażerowie podróży to śpiochy 🙂
Wcześniej na fb Zbyszek pchał webasto, ale bez możliwości wysyłki i odbioru. Lewy chciał, ale był problem opisany seq wcześniej 🙂
Zaoferowałem się.
Tak więc udało mi się odwiedzić Zbyszka i Ewę na starym mieszkaniu 🙂
Meble zrobione w ZBLabie zajebiste. Chciałbym tak umieć :]
No, ale czas szybko leciał, za szybko 🙁 i trza było się zwijać na turniej.
Zbyszek powiększył moje grono pojazdów z DDRu.
Dodatkowo, najprawdopodobniej Nel, bo Żaba za szeroka, dostałem piękny alu bagażnik dachowy 🙂
Trzeba go tylko porządnie wypolerować 🙂
A potem tylko WLU, spory niedosyt.
Powrót do domu – 4h znów 7ką.