No i udało się 🙂
Dość chaotycznie, ale się udało 🙂
Wraz z Tytusem skoczyliśmy na Niemcy 🙂
Dopisze jak ogarnę więcej zdjęć.
Alan uratował trochę dupę.
Kamik, a w sumie Matełka kupiła Trabanta
Celu nie ma, jest droga, a daleko nie ma.
Czasem ciężej o pretekst, ale bawić się dalej trzeba… zabawkami jak i wyobraźnią.
asd
noś to źą!