Tak naprawdę to wina Krzyśka…
Sprowadził, kupił, pożyczył, odkupiłem….
Zupełnie co innego jak Pocztówka.
Autobusy są sztosami 🙂
Wiele niezapomnianych chwil i mase km….
Jednak stan rozkładu mnie przerósł…
Ale nie ma tego złego…
Trafiła najlepiej gdzie mogła… do Buzi 😉
Tam już czeka gotowe Subaru do szczepu