Dosłownie wstyd mi.
Wszystkie moje plany, które zaczynam wdrażać prędzej czy później idą się jebać, a dodatkowo moje lenistwo wzywa o pomstę do czegokolwiek/kogokolwiek.
Kasa była, urlop był.
Co się zmieniło technicznie na lepsze? Nic.
Na gorszę… wolę nie pisać.
Jedynie to dalej krążę tu i tam.
Byłem w Lucinie tzw Frydek Mistek, ale ani razu tam nie byliśmy 🙂
Zmieniła się organizacja. W tym roku Koro dodatkowo odwiedziła Ostrawę 🙂
Ogólnie bardzo pozytywny zlocik. Gruuuuby zlocik.
Poszło znów dużo km, zjedzone zostały pizze u Adika… niestety ostatnie.
Ciekawostką jest to, że autostradę zrobiliśmy w 38 minut ;O
Rozrusznik znów się zdupił 🙁
Kable WN przerywają troszkę 🙁
Ale 21 lecimy do Pragi! Tak czeskiej Pragi! i nie ma chuja we wsi 🙂