Jak już wspomniałem w poprzednim poście…. coś ciekło.
Ciekło, i ciekło, i ciekło, i ciekło tak, że w sumie wyciekło 5l co najmniej :C
A szkoda przecież pieniędzy na płyny to trza było się wziąć do roboty.
Poszły więc nowe opaski i dwa nowe węże.
Dalej ciekło, ale już jednego miejsca.
Wchodzę pod auto bo bałem się, ze to może rura z tyłu. Nie-e. Okazało się, że coś cieknie po rozruszniku ;O
Kolejny wężyk do wymiany. 19mm. Najgorzej, że nigdzie go nie mogłem dostać bo jednak do 100’C musi być.
Z pomocą przyszła niestety Koro 🙁
Wymieniłem i… dalej ciekło.
Niestety poszło to, czego nie chciałem przyjąć do wiadomości…. pompa wody.
Zakupiona wraz z paskiem do altka. ~100 poszła, mogę zarejestrować paragon.
W tzw międzyczasie doszło kilka części.
Na pas czekałem 2 miesiące, bo babka nie chciała darować 2zł 😀
Kupiliśmy w ekipie Burka. Wraz z Alanem cieszymy sie pierdółkami i innymi elementami ( niestety mniej niż nam zależało:( ), a inni cieszą się resztą 🙂
I zrobiłem przeprowadzkę Sośnie 🙂
Na koniec dnia wczorajszego pojeździłem sobie z Alanem i zapisałem się do AKMu ;D