Z ciekawostek.
Ktoś zajebał mi z Koro część blach od Schwalby.
Całe szczęście na tablicy chłopak sprzedawał Schwalbę na części.
Zakupiłem dodatkowo tylne amortyzatory co by mieć potem łatwą drogę powrotną do oryginału.
Następnie Lary wypiaskował mi wszystkie blachy.
Reaktywny podkład czeka co by pomalować je od środka. z zewnątrz total korozja. Taki hołd do koro 🙂
Zanim blachy wróciły z piaskowania wziąłem się za elektrykę.
Nowa stacyjka, nowa świeca i pare innych dupereli i Simson odpalił.
Kocham dźwięk dwusuwa bez tłumika 😀
W drodze paczka z pierdółkami takimi jak tylna lampka, klakson, zamek siedzenia, korki oleju, zapinka łańcucha, bo była zdupiona, świece na zapas i klin na wał w razie wu 😛
Wciąż czekam na znak od Kamila co z ocynkiem 🙂
Do ogarnięcia jeszcze jest tylny hamulec, stopki i siedzenie 🙂