Zabrałem Pieczarę na spacer z Trójmiasto, klasycznie 🙂 a może ona mnie 🙂 ?
Towarzystwo całkiem zacne, że smutno się zrobiło przez te plastikowe zderzaki, jak wszyscy chromy mają 🙁
Grzechem było nie skorzystać z myjni. Swoją drogą całkiem zajebistej bo dowiedziałem się, że mam taki fajny kolor felg 😀
Dzień później spocik trabantowy.
Fajno było wrócić jak już ciemno było 🙂
Dawno takiego spocika nie było 🙂
Dzięki uprzejmości Larego ( pozDDRo! ) mam okazję stestować w nadchodzącej trasie oryginalne oplowskie fotele, które montowali w Wartburgu.
Widać chyba różnicę.
Zdania na ich temat są podzielone, dlatego trzeba sprawdzić to na własnej dupie 🙂 dosłownie 🙂
no, a że okazja się zbliża do ich stestowania to przy okazji naprawiłem conieco.
alternator prawie mi przeciął wiązkę świateł, trza było to ogarnąć 😉
zrobiłem gniazdo zapalniczki w środku.
przeczyściłem styki
podokręcałem wężyki
no i najważniejsze, wymieniłem gumową podstawkę gaźnika.
całe szczęście Koro miała w zajebistym stanie
Trochę smutne to, że staje się dawcą 🙁
Ale różnica jest odczuwalna, w końcu nie przerywa na benzynie no i na gazie można ją piłować 😉
W środę startujemy z Kokiem 🙂