2019
21 stycznia 2020Tak jakoś naszło mnie by zrobić jakies podsumowanie.
Suma sum… nie poszło mi tak jak bym chciał.
Źle nie było, ale no niestety nie był to rok marzeń.
W sumie zaczęło się, że pojawiła się druga t3…
Kundel, 7 osób, wnętrze częściowo multivan, boczne szybki podwójne jakieś uni, webasto, które coś nie chce działać, trójkąciki i 1.9TD ze skrzynią 5ką.

Także namnożyło mi się klamotów

Żaba w końcu dostała nowe buty, ale niestety trzeba było nad nimi chwile popracować i ciut czasu też to zajęło 🙂
Felgi pojawiły się w marcu



A w czerwcu dopiero założyła 🙂

Wcześniej udało się kimnąć w keżyku przed majówką u Gregów

Czy pojechać na zlot Wartburgów 🙂

Oczywiście by zbyt pięknie nie było t3 uległo awarii sprzegła…
Poczta stała się dwa razy kamperem



Adam dał się namówić na 10 zlot u Freddiego i smignęlismy razem z Chanym… w końcu od tego się zaczęlo 🙂



Simson dzielnie służył przez cały sezon na trasie dom-praca-dom i na innych szybkich akcjach 🙂



Za namową kilku osób odwiedziliśmy też pierwszy zlot t3… Busiki i Klasyki…
Najbrzydszy samochód zlotu 😀
Ale mega sympatyczni ludzie byli. Zdjęć niestety brak 🙁

Oczywiście nie można zapomnieć o Nelce.
W tym roku niestety nie była zbyt mocno eksploatowana.
Po mieście od czasu do czasu… no i oczywiście Sztum 🙂

Poczta oczywiście spisała się na medal, jeśli chodzi o to do czego została zakupiona… przeprowadzka.
Zdjęć brak, bo to był czas noszenia i pakowania, a nie zdjęć robienia 🙂
Opał też dzielnie woziła 🙂

Żaba strzeliła foszkiem



I musiałem szukac nowej skrzyni, co chwile trwało
Potem znów Gregowo było, tym razem t3


Całkiem wygodnie jeździ się dwoma pokojami 😀
I tak pojechaliśmy na weekend do Swornych gaci…
Uwaga! Komary uwielbiają żółty kolor!




Żabę udało się zrobić i nawet pojechać na zlot do Krakowa 🙂
A na powrocie zjeść obiad u Chanego 🙂




Nadszedł też czas na corocznego tripa…
Z planów zachodnich niestety nic nie wyszło, ale coś nowego wpadło do kolekcji 🙂
Oczywiście nie musze pisać, że z Chanym.



W listopadzie jeszcze chwila urlopu…. pierwszy raz bez auta tak naprawdę…



A w grudniu to i poczta popsuła sprzegło tj wysprzeglik

Ale dzięki temu w sumie zmobilizowałem się do drugiego busa, co popsuł się w kwietniu…
Dzięki Jac! Po raz enty :}
Zdjąć skrzynie, nie tak łatwo… nie dało się tak łatwo przegubów odkręcić….
Potem docisku



Oczywiście by nie było zbyt kolorowo wraz ze zlaniem oleju ze skrzyni ukazały się kulki :]
Końkubinat wciąż trwa :]
I tak się zakończył ten rok…
W chillrumie u Soboli 🙂